#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Znasz to przyjemne uczucie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WALENTYNKI...

WALENTYNKI

Wrzuciłem koledze do skrzynki kartkę walentynkową. Napisałem na niej:
"Nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku wczoraj w pubie. Mam wrażenie, że na krótki moment nasze oczy się spotkały i wtedy moje serce zabiło szybciej. Udało mi się dowiedzieć gdzie mieszkasz i gdy zobaczyłem tę kartkę, od razu pomyślałem o nas.
Mam nadzieję, że czujesz to samo, przystojniaku. Do zobaczenia w pubie, całuję, Zdzisław."
Ciekawe co powie, gdy spytam go, czy dostał jakieś kartki w te walentynki. I czy kiedykolwiek wróci do tego pubu.

Dwóch kumpli wypiło kilka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Kasia, gdzie jesteś?...

- Kasia, gdzie jesteś?
- W ubikacji, mamo!
- Co tam robisz?
- A co się robi w ubikacji?
- Znowu palisz, gówniaro?!

PREZENT OD SERCA...

PREZENT OD SERCA

Przed Walentykami rozłożył mi męża straszny nasmark. Siedzi biedaczysko nad chusteczkami i smarcze. Ja też miałam nie najlepszy dzień, więc szmondam się po domu. W pewnym momencie dopadam do ślubnego i pytam:
- Kochasz mnie?
A on nic tylko dmucha w chusteczki nosem... Już chciałam odejść, wtedy ślubny do mnie:
- Oooo! Serce ci nasmarkałem...
To był najoryginalniejszy prezent jaki dostałam na Walentynki.

JAK BIEDACTWA POJECHAŁY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dzwoni gość do biura...

Dzwoni gość do biura pośrednictwa pracy:
- Dzień dobry, jestem kucharzem, znajdzie się coś dla mnie?
- Jest oferta w restauracji "Harakiri", potrzebują szefa kuchni.
- Każdego dnia nowego?

Rzecz dzieje się w gabinecie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawiają dwaj tirowcy....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnego dnia wybrałem...

Pewnego dnia wybrałem się z przyjaciółkami do klubu. Na "Wieczór Gorących Mężczyzn".
Długo się wzbraniałem, bo to przecież babski wieczór i czułbym się nieswojo, patrząc na półnagich gości.
Ale, w końcu, po wielu namowach dałem się skusić. W samym klubie piliśmy drinki i, chcąc nie chcąc, oglądaliśmy tancerzy.
Jedna z moich przyjaciółek, chcąc nam zaimponować, wyciągnęła z portfela banknot 50 zł.
Tancerz podszedł do nas, a ona wtedy polizała ten banknot i przykleiła go do pośladka tancerza.
Druga z przyjaciółek, nie chcąc być gorsza, wyjęła z portfela banknot 100 zł.
Kiedy tancerz podszedł do niej, polizała banknot i przykleiła go do drugiego pośladka.
Chcąc przebić wszystkich, trzecia koleżanka wyjęła z portfela dwa banknoty po 100 zł.
Polizała je i przykleiła do pośladków tancerza. Uwaga przyjaciółek skupiła się na mnie.
Co miałem zrobić? Cos jeszcze śmielszego? Wyjąłem swój portfel, pomyślałem przez chwile...
W końcu wyjąłem swoją kartę bankomatową, przejechałem nią między pośladkami tancerza.
Następnie zabrałem całe 350 złotych i poszedłem do domu...