psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

Barman miał już zamykać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Do miasteczka przyjechał...

Do miasteczka przyjechał cyrk, a że miasteczko nie było duże i rzadko zdarzały się takowe atrakcje, to publiczność dopisała. Były tradycyjne występy treserów dzikich zwierząt, popisy klaunów itp. itd. Pod koniec pokazów wychodzi na arenę konferansjer i zapowiada:
- Szanowni Państwo! Pora na gwóźdź programu. Numer ten jest tylko w naszym cyrku! Jest to wyjątkowo trudna do wykonania sztuka, więc proszę o zachowanie absolutnej, ale to absolutnej ciszy. Jakikolwiek dźwięk grozi klapą. Zapraszam do oglądania!
Światła zgasły, na widowni zapanowała cisza jak makiem zasiał. Centralnie na środek areny padł z reflektora pionowy słup światła, a po chwili w utworzony w ten sposób okrąg wszedł mężczyzna ubrany w długi płaszcz. Po chwili ostrożnie rozgląda się dookoła i lekko schylony zaczyna walić gruchę. Trwa to dobrą chwilę, publiczność jest zszokowana, ale w pewnym momencie ktoś nieopatrznie chrząknął. Koleś na arenie momentalnie zastygł i nadal schylony z przyrodzeniem w ręku szepce:
- Jest tu ktoś?

Park, wczesna wiosna....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Alina, zbudowałem dom,...

- Alina, zbudowałem dom, posadziłem drzewo...
- Dobra, przyjdź wieczorem.

- Czym różni się narzeczona...

- Czym różni się narzeczona od żony?
- Tym, czym reklama od reklamacji...

- Może byś tak ustąpiła...

- Może byś tak ustąpiła mi miejsca? - pyta staruszka młoda dziewczynę w autobusie.
- Nie mogę, bo jestem w ciąży.
- Akurat. Z takim płaskim brzuchem? Który to miesiąc?
- To dopiero pół godziny i jeszcze mi się nogi trzęsą...

Na przyjęciu, jeden z...

Na przyjęciu, jeden z gości do brunetki:
- Jedź do domu i zobacz, czy Cię tam nie ma?
Zdenerwowana brunetka odjeżdża. Na to blondynka:
- Ale ona głupia, przecież mogła zadzwonić.

Do szkoły przyjechał...

Do szkoły przyjechał Chińczyk. Pani dyrektor zaprowadziła go do klasy, w której uczył się Jasiu. Przedstawiła go dzieciom, a nauczycielka poprosiła, ażeby dzieci zadawały pytania dotyczące życia w Chinach. Gosia podnosi rękę i się pyta:
- Co jadacie na śniadanie?
Chińczyk mówi :
- Ryż z mlekiem.
Grzesio się pyta:
- Co robicie po pracy?
Odpowiedź:
- Chodzimy do kina.
Kolejna Ania zapytała:
- O której chodzicie spać?
- O 22.30.
I tak wszystkie dzieci zadały pytanie, tylko Jaś siedzi taki markotny. Pani zna Jasia i wie, że jest gadułą, więc pyta się go:
- Jasiu, a ty nie zadasz pytania panu Chińczykowi?
Jaś, tak bez emocji, zwraca się do Chińczyka:
- Ilu miał pan ojców?
Chińczyk myśli , myśli: "głupie pytania mi zadaje, dam mu głupią odpowiedź!" i mówi:
- Siedmiu!!!
Na to Jaś:
- Wiedziałem, wiedziałem. Z dwóch jaj nigdy by pan nie był taki żółty...

On: Pomału zdejmuję twoje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

SPOTKANIE TOWARZYSKIE...

SPOTKANIE TOWARZYSKIE

Godzina 3 rano - wieczór kawalerski.
Dwaj goście nie utrzymali nerwów i pod blokiem wykonują taniec zwany ‘solówą’ - krzyki na całe osiedle, wszyscy sąsiedzi w oknach... Przyjeżdża policja, zaraz po niej pogotowie.
Policjanci stoją w drzwiach i zaglądają - trzydziestu chłopa przegrywa z grawitacją; dwie stripteaserki tańczą na środku, faceci gwałcą je wzrokiem; z pokoju wali techno, w drugim ktoś drze ryja grając na akordeonie. Wódka rozpijana na korytarzu, kilka worów śpi już na podłodze...
Wychodzi gospodarz i mówi:
- Panowie wybaczą, że ode mnie czuć alkoholem, ale mamy tutaj taką... małą imprezkę...