psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Rozmawia dwóch żydów...

Rozmawia dwóch żydów jeden pyta
-Icek a ile ty byś mi zapłacił za moją żonę Ryfkę
-Nic -odpowiada Icek
-Sprzedana

Stewardesa Żaneta wyszła...

Stewardesa Żaneta wyszła z pracy wcześniej.
I nikt już jej nie widział.

Poranek. Facet na dużym...

Poranek. Facet na dużym kacu stoi przed lustrem i długo się wpatruje w swoje odbicie. Wreszcie stwierdza:
- Nie znam cię, ale cię ogolę!

Mąż wraca z pracy i pyta...

Mąż wraca z pracy i pyta żony:
- Jak ci minął dzień, słodziaczku?
- Wszystko dobrze, kochanie! Ugotowałam barszcz, usmażyłam kotlety, sprzątnęłam pokój dzieci, zrobiłam pranie... Jutro, jeśli znowu nie zapłacisz za Internet, to cię ZABIJĘ!

Mąż spotyka sąsiada....

Mąż spotyka sąsiada.
-Co byś zrobił, gdybyś zastał żonę z kochankiem?
-Nie wiem.
-To przemyśl sobie, zanim dojdziesz do domu, żebyś nie był zaskoczony...

TŁUMACZENIE...

TŁUMACZENIE

Pracuję od niedawna w firmie która między innymi zajmuję się sprzedażą usług telekomunikacyjnych. Wykonuję telefony do potencjalnych zainteresowanych. Praca dość nudna, ale zdarzają się kwiatki jak ten: [Kl]ient - brzmi jak mężczyzna ok 40stki:
[K] - Halo?
[J]a - Dzień dobry. Czy mogę rozmawiać z właścicielem tego telefonu?
[K] - Nie. Nie ma jej.
[J] - W takim razie zadzwonię wieczorem. Zastanę właścicielkę?
[K] - Proszę nie dzwonić bo będę się z nią kochał.

- Wiesz kiedy poczułam...

- Wiesz kiedy poczułam się jak prawdziwa kobieta?
- Hmm... okres? Pierwszy seks?
- Eeeee... zimno...
- No to może... ja wiem? Pierwszy pocałunek???
- Nieee!!! Kiedy te wszystkie pierdołki przestały mi się mieścić w kieszeniach i musiałam sobie sprawić torebkę...

GEOMETRIA...

GEOMETRIA

Dzisiejsze popołudnie, syn odrabia lekcje i niemiłosiernie narzeka, że "to zbyt proste". Zerkam na zeszyt i książkę - geometria, figury płaskie. I wywiązała się rozmowa:
[S]yn - Tato, to taaaaki banał...
[Ja] - Nie synu, to podstawa.
[S] - Taaak... razy wysokość i masz pole powierzchni.

Przychodzi kobitka do...

Przychodzi kobitka do wróżki:
- Ja tu pięć lat temu byłam, wywróżyła mi pani męża i pięcioro dzieci.
- Och, jak miło, mam nadzieję, że wszystko się spełniło?
- No właśnie, ja w sprawie męża...

Syberia, środek zimy....

Syberia, środek zimy. Na przystanku autobusowym stoi chłopak i z wyraźnym zniecierpliwieniem chodzi tam i z powrotem. Co chwila wyciąga coś z kieszeni, patrzy krytycznie, kiwa głową, chowa i znowu zaczyna chodzić.
- Czeka pan na kogoś? - zagaduje życzliwie jeden z czekających
- Taaaa.... - odparł chłopak
- Długo już tak?
- Noooo...
Po czym wyjął z kieszeni termometr i powiedział:
- Jak nie przyjdzie do minus czterdziestu to wracam do domu.