psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

PERFEKCYJNA KRYJÓWKA...

PERFEKCYJNA KRYJÓWKA

Taki serialik o ziemi by BBC (2006 r.), z narratorem Davidem Attenbourogh (uwielbiam jego narrację) nabyłem se w zeszłym roku na DVD, bo chorowałem na tą serię od dawna.
Od 6, czy 7 odcinka, na końcu są takie krótkie dokumenty, co i jak kręcili. Niesamowite zdjęcia anyway. Jak cały serial.
No i w którymś tam odcinku, opisują jak filmowali rajskie ptaki na Nowej Gwinei. Pobudka 3 rano. 3.45 wyjazd, bo trzeba zamontować kryjówkę dla kamerzysty, a jednocześnie uważać, żeby ptaków nie wystraszyć. Taniec jednego z nich sfilmowali po 125 godzinach czuwania, a sam taniec trwa może z 1.5 minuty, ale za to powala na kolana.
W każdym razie, w drugim dniu czuwania, przychodzi do kamerzysty zmiennik. Kamerzysta wyczołguje się z kryjówki i mówi do zmiennika:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości - jedną złą, drugą dobrą. Od której zacząć?
- Od dobrej!
- OK... Z dobrych wiadomości - żaden rajski ptak nie zauważył mojej obecności. Nasza kryjówka jest perfekcyjna!
- A ta zła?
- Chyba się źle rozłożyliśmy z tą kryjówką... Bo tu nie ma żadnych rajskich ptaków...

- Jedną z najwspanialszych...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ech, ten mój dzieciak......

Ech, ten mój dzieciak... Ma już prawie trzy lata, a tylko żre, sra i drze mordę!
- Chłopak czy dziewczyna?
- Chłopak.
- No to wszystko w porządku, tak już będzie na zawsze.

Pomyśl sobie liczbę....

Pomyśl sobie liczbę.
Pomnóż ją przez 2.
Dodaj do niej 10.
Odejmij liczbę, którą sobie pomyślałeś.
Dodaj do wyniku 5.
Teraz dodaj tę liczbę, o której sobie pomyślałeś.
Pamiętasz wynik?
Teraz zamknij oczy.

Ciemno, co?

Przychodzi roztargniony...

Przychodzi roztargniony profesor matematyki do sklepu foto-optyki.
- Proszę film do aparatu.
- 24 x 35?
- 864!

Kiedy powiemy, że za...

Kiedy powiemy, że za każdym wielkim człowiekiem stoi kobieta, to wszystko jest ok. Jednak kiedy powiemy, że za kobietą stoi wielki facet, to nagle zaczyna się robić nieswojo.

Bardzo nieśmiały, niski...

Bardzo nieśmiały, niski człowieczek wszedł do baru
dla motocyklistów na Bronksie. Chrząknął znacząco i
spytał:
- Który z panów jest właścicielem dobermana, przywiązanego
do parkometru na zewnątrz?
Poruszył się jeden z mocniej przypakowanych kolesi, w skórze,
z włosami wystającymi z każdej możliwej szczeliny,
odwrócił się powoli na stołku, spojrzał z góry na małego
kolesia i mówi:
- To mój pies i co?
- Cóż, - zapiszczał mały, bardzo zdenerwowany - obawiam się,
że mój pies właśnie zabił pańskiego.
- Co?! - zagrzmiał wielki z niedowierzaniem - To jakiego
ty masz psa?
- Szanowny panie, - odpowiedział mały - to czterotygodniowy
szczeniak.
- Do cholery! - wrzasnął wielki facet - Jak mały szczeniak
może zabić dobermana?
- Szanowny panie, on się nim zadławił.

KIEDY DZIEWCZYNY POWAŻNIEJĄ...

KIEDY DZIEWCZYNY POWAŻNIEJĄ
Historia opowiedziana przez moją kuzynkę, młodą nauczycielkę języka angielskiego w miejscowej szkole średniej. Szkoła ta nie cieszy się dobrą renomą, co tu dużo mówić, patologia pełną gębą. Szczególnie w LP (btw. tam to powinno nazywać się liceum patologiczne, a nie profilowane). Biedna kuzynka była zmuszona zostać wychowawcą w jednej z takich klas. Zdarzyło się również, że jej uczennica zaszła w ciążę (no kiedyś trza, nie?). Koniec roku szkolnego coraz bliżej, a dziewczyna ta w szkole się nie pojawia, oceny w dzienniku to sam kod binarny. Kuzynka się wczuła i dzwoni do niej do domu:
[kuzynka]: - Baśka, ty masz same jedynki, znowu nie zdasz! Kiedy ty wreszcie spoważniejesz?
[uczennica]: - Jak mi wody odejdą!

Spotykają się dwaj księża,...

Spotykają się dwaj księża, starzy znajomi z seminarium. Jeden przyjeżdża najnowszym modelem forda, drugi maluchem.
- Słuchaj, musisz mi wytłumaczyć jak to jest. Mamy mniej więcej jednakowe parafie, ludzie są tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz forda, a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię "Co łaska... "
- No widzisz! Ja podstawiam każdemu i mówię: "Co ?! Łaska?!"

PIERWSZA POMOC...

PIERWSZA POMOC

Moje młode, sztuk dwie, on 6 lat, ona 4. Kąpią się razem, zabawa w wannie na całego i nagle słyszę..
Ona - chodź, pobawimy się w lekarza..
Żaróweczka mi zabłysła, ale patrzę co będzie.
Kazała mu się położyć na plecach, usiadła na nim i nagle z całej siły srrruu mu plaskacza w oba policzki...
On - czemu mnie bijesz?!!!
Ona - ja cię nie biję, ja cię ratuję..
Boję się przyszłości....