Eufemia, żeby nie wyjść na łatwą ździrę, na pierwszej randce z Romanem zjadła banana łyżką.
Hotel w znanej miejscowości nadmorskiej. - Ile zapłacimy za pokój dwuosobowy? - Sto pięćdziesiąt z widokiem na las. - A za pokój z widokiem na morze? - Około trzech milionów! - Żarty pan sobie robi? - Nie!... Ale tyle by wzięli za obrócenie hotelu!
- Kurdziwiak, od dziś jesteście moją prawą ręką! - Szefie... - Coś nie pasuje?! - Aż boję się zapytać o moje obowiązki...