psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Wchodzi facet do baru...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W tańcu facet zwraca...

W tańcu facet zwraca się do partnerki:
- Widzi pani tego starego bałwana, który tańczy z tą farbowaną blondyną? To mój szef. Nie znam większego kretyna.
- A czy pan mnie zna?
- Nie.
- Jestem żoną pańskiego szefa.
- A czy pani mnie zna?
- Nie.
- No to chwała Bogu!

PIJ MLEKO!...

PIJ MLEKO!

Zaczynam od opowiastki:
Od sąsiadki umarł mąż. Zostawił ją z dwójką małych dzieci. Ma w garażu motocykl "Junak". Sąsiadka mówi że odda ten motocykl bo jej jest niepotrzebny. Nie chce za niego pieniędzy. Jedynie mleko żeby przynosić dla małych dzieci...
W tym momencie zastanowienie i zapytanie drugiej osoby:
- A jak długo mam tym dzieciom to mleko nosić?
- Aż będą serem srały...

- Mam dla pana dwie nowiny,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

CO WY WIECIE?...

CO WY WIECIE?

Wpada wczoraj babiszon lampucerowaty do apteki i po przeczołganiu koleżanki po półkach (to znaczy seria pytań: a to, to co to i na co to?) zadała pytanie zwalające z nóg:
- A kościół to dlaczego zamknięty jest? No co się pani tak patrzy? Jak to "nie wiem"? To co wy wiecie?!

Nazwałem teściową idiotką...

Nazwałem teściową idiotką - żona nie odzywała się do mnie przez tydzień. Znów nazwałem teściową idiotką - i znowu żona nie odzywała się do mnie przez tydzień.
Oto i on, kobiecy przycisk MUTE!

LEGENDA O SMOKU WAWELSKIM...

LEGENDA O SMOKU WAWELSKIM

Moja siostra będąc 3 może 4 letnim brzdącem, była nieźle wygadana. Rezolutne dziecko zadające miliony pytań, oczywiście samemu na nie odpowiadając. Któregoś razu jechała z babcią autobusem do centrum. Po drodze zainteresował ją Wawel,
no i oczywiście zaczęła sobie sama opowiadać bajkę: że w jamie mieszkał smok i że szewczyk dał mu baranka nadzianego... i tu zaczęła wymieniać odpowiednio głośno czym.
- Smok zjadł siarkę, i paprykę, i sól, i pieprz....
Babcia podrajcowana, że ludzie słuchają takiej gów**ary, zaczęła dziecko naprowadzać, co jeszcze ten smok zjadł. W końcu zabrakło pomysłów. Wtedy babcia zadała kluczowe pytanie:
- I co było dalej jak już się najadł, no co było dalej?
Siostra:
- I smok się ZESRAŁ!

Mały Szymon wpada zdenerwowany...

Mały Szymon wpada zdenerwowany do weterynarza, ze szklaną kulą na reku, w ktorej znajduje się złota rybka i krzyczy: ''Wydaje mi się, że moja rybka ma epilepsje''
Weterynarz odpowiada: ''Jak dla mnie wygląda normalnie i zdrowo''
- ''Teraz tak, ale niech pan tylko poczeka jak ją wyciągnę z wody!''

- Kto to?!...

- Kto to?!
- To moja dziewczyna.
- Nie ciebie, c*uju, pytam, ale moją żonę!

W zoo rozlega się ogłoszenie...

W zoo rozlega się ogłoszenie przez radiowęzeł:
- Dwustukilogramowy goryl uciekł z klatki. Prosimy gości o opuszczenie zoo.
Nikt się nie ewakuował, ludzie powyciągali komórki, włączyli aparaty, czekają na show.
- Goryl jest niewyżyty seksualnie.
Tu już kobiety opuściły zoo.
- I biseksualny.