psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Rozmawiają dwie koleżanki:...

Rozmawiają dwie koleżanki:
-Chciałam dodać trochę pikanterii naszemu związku zrobiłam ostry makijaż, kupiłam wyuzdaną bieliznę i zaciągnęłam go do hotelu.
-To super! - odpowiada koleżanka
-No nie bardzo.
-Czemu?!
-Bo po wszystkim położył stówę na łóżku i wyszedł bez słowa...

Dwóch kumpli wyszło na...

Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z lambradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
-Może wejdziemy na piwko?
-Nie wpuszczą nas przecież z psami.
-Aa nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
-Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
-Ale to pies przewodnik.
-Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem hehe
Barman od wejścia:
-Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
-Ale to pies przewodnik
-Prosze pana, to jamnik...
-k***A DALI MI JAMNIKA?
-O, przepraszam. Prosze wejść.

PRZEPIS NA GODZENIE...

PRZEPIS NA GODZENIE

Rodzice znajomej, małżeństwo z ponad ćwierćwiecznym stażem, pokłócili się poważnie. Foch trwał ze cztery miesiące, do czasu kiedy znajoma powróciła na święta ze studiów. Wówczas, kiedy wszyscy goście rozeszli się do domów, a ona siedziała grzecznie przed laptopem, nawiedził ją ojciec:
[O]jciec - Dawaj kompa!
Znajoma - Przecież widzisz, że z niego korzystam!
[O]: Chcesz ratować małżeństwo czy nie?!
Zabrzmiało poważnie i dała... Następnego dnia rodzice faktycznie znów ćwierkali ze sobą w pełni zakochani. Znajoma natomiast postanowiła odzyskać kompa. Kiedy jednak go włączyła zobaczyła, że w napędzie jest płytka. Otworzyła i oniemiała... Już wiedziała, jaki jest przepis na pogodzenie rodziców, a przepis ten miał tytuł:
"Superruchacz i kusicielki"

Podczas nocy poślubnej...

Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił się tyłem do żony i ułożył do snu.
- Wiesz - mówi żona - a moja mama to mnie zawsze przed snem trochę popieściła...
- No, przecież nie będę w środku nocy po twoja mamę leciał...

Przywiózł gościu do domu...

Przywiózł gościu do domu kuchenkę mikrofalową Sanyo z niemieckiej "wystawki" wiosennej.
Dumnie postawił w kuchni, obok małego telewizora tej samej marki.
W nocy telewizor pyta:
- Siostra, skąd przybywasz?
- Byłam na robotach w Niemczech!

Klasa Jasia pojechała...

Klasa Jasia pojechała na wycieczkę na basen i wszyscy się kąpali. Tylko Jasio siedział samotnie na ławeczce bo z racji tego, że miał zespół downa nie chciano go do wody wpuścić. No, ale bardzo chce pływać, więc truje dupsko ratownikowi.
- Panie ratowniku ja chce pły-pływać! Ja chce pływać!
- Jasiu, nie bardzo, nie poradzisz sobie.
- Ale ja u-umiem, ja umiem! - nie poddaje się chłopak.
"No dobra" pomyślał ratownik i pozwolił mu wejść. A tam metamorfoza - Jasio pruje wodę niczym rekin, niczym Michael Phelps na igrzyskach w Pekinie. Ratownik oniemiały, jakimś cudem zebrał się w sobie i woła Jasia i się go pyta.
- Jasio, gdzie się tak nauczyłeś pływać?
- Taatoo mnie za-zabrał na środek je-je-jeziora i wy-wyrzucił.
- No to świetna metoda! pogratulować tylko! A trudno Ci było?
- Płynąć nie, ty-tylko z wo-worka się było ciężko wyplątać.

Co to jest kałuża?...

Co to jest kałuża?
- To mały zbiornik wodny o niedużym zagrożeniu militarnym.

Pacjentka do lekarza: ...

Pacjentka do lekarza:
- Do której pan dzisiaj przyjmuje?
- Do lewej.

- Tato, co to jest postulat?...

- Tato, co to jest postulat?
- Żądanie klasy robotniczej, które zostanie spełnione po stu latach.

Podchodzi chłop do barmana,...

Podchodzi chłop do barmana, dziko krzycząc, mówi:
- "Ekstremalny".
Barman nalewa koktajl, chłop wypija, wydziera mordę i odchodzi. Przez pewien czas sytuacja powtarza się. Inny chłop, siedzący przy bufecie, zdecydował też zamówić "Ekstremalnego".
Przygotował się, wypił i... nic.
- Hej, barman, normalny koktajl, a co on tak wrzeszczał?
- Jego cena 300 złotych.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!