psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Siostrzeniec pokazał...

Siostrzeniec pokazał mi mały tatuaż, który zrobił sobie na ramieniu - chiński symbol.

- Błagam cię! Tylko nie wygadaj się moim rodzicom, dobra? Dobra?!
- Dobra, nie ma sprawy. A swoją drogą, co on oznacza?
- Odwaga.

XVIII wiek. Dwóch przyjaciół,...

XVIII wiek. Dwóch przyjaciół, byłych piratów (jeden z drewnianą nogą), dla oszczędności utrzymywało wspólnie jedną kochankę. Po pewnym czasie okazało się, że kobiecina jest w ciąży.
Testów na ojcostwo nie było, ale przecież wypadałoby, żeby tylko jeden łożył na dziecko. Usiedli przy flaszce rumu, by rzecz przedyskutować. Kiedy już przedyskutowali trzecią flaszkę, kulawego olśniło:
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!

Podczas seansu w kinie...

Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do sasiada:
- Wspaniale całujesz, Karolu. Czy to dlatego, że siedzimy dziś w ostatnim rzedzie?
- Nie, to dlatego, że nazywam się Andrzej.

Rano żona zwraca się...

Rano żona zwraca się do męża:
- Dlaczegoś był wczoraj pijany?
- A kto ci to powiedział?
- Przecież sam mi mówiłeś, gdyś wrócił po północy urżnięty jak bela.
- No wiesz? Jak możesz wierzyć pijanemu?!

Pomimo 26 lat na karku,...

Pomimo 26 lat na karku, nadal wyglądam bardzo młodo, ludzie dają mi zazwyczaj z 15 lat. Ostatnio szłam jedną z ulic stolicy do sklepu i nagle zostałam gwałtownie złapana za ramię. Zorientowałam się, że nieopodal stoi szkolna wycieczka gimnazjalistów, a za ramię trzyma mnie młoda kobieta, która najwidoczniej była opiekunką tej grupy. Zaczęła mnie gdzieś ciągnąć i krzyczeć na temat pały z zachowania za oddalanie się od miejsca zbiórki. Dopiero po chwili pokazałam jej swój dowód osobisty i nie tylko się okazało, że nie jestem z jej klasy, ale że jestem też od niej starsza. YAFUD

TRUDNE ŻYCIE MĘŻCZYZNY...

TRUDNE ŻYCIE MĘŻCZYZNY

Mamy dzisiaj urodziny dwóch chłopaków - Ola i Mikołajka
I jakoś tak się złożyło, że przedwczoraj przejeżdżaliśmy obok szpitala, w którym maluch się rodził w bólach.
- Boże, pamiętam - zadumał się Osobnik Zakontraktowany. - Dwa lata temu, a ja jak dziś pamiętam. To przecież był jakiś horror.
- No, był - też się zadumałam.
- Normalnie, koszmar - wspominał dalej. - Noc, po tym wszystkim wracam do domu, chyba gdzieś koło pierwszej było, deszcz leje, a ja szukam i szukam tego samochodu na parkingu. Pół godziny do niego szedłem! No koszmar.
A ja w tym czasie wyluzowana, po dziesięciogodzinnym porodzie, w ciepłym se gniłam, trochę pocięta, trochę pozszywana...
Niełatwo mają ci faceci, kiedy rodzimy

Bogaty dziedzic przywołuje...

Bogaty dziedzic przywołuje handlarza Jankiela.
- Słuchaj Jankiel, potrzebne mi dwa charty.
- Nic łatwiejszego. Właśnie mam dwie sztuki do sprzedania. Ile pan dziedzic
da?
- 200 rubli.
- 200 rubli? Pan dziedzic chyba żartuje? To niemożliwe. Do widzenia.
- Czekaj Jankiel, ile chcesz?
- Czterysta.
- A ładne są?
- Lepszych pan dziedzic nie znajdzie!
- No to niech ci będzie czterysta.
Jankiel wychodzi, spotyka swojego przyjaciela Srula i pyta:
- Nie wiesz czasem, co to takiego charty?

Pierwszy Czukcza w historii...

Pierwszy Czukcza w historii opłynął świat dookoła. Po rocznym rejsie urządzono mu wielkie powitanie na Czukotce. Witano go z orkiestrą, okrzyknięto bohaterem narodowym. Dostał też prezenty - telewizor, radio i skrzynkę konserw. Gdy w domu Czukcza włączył telewizor, na pierwszym kanale pokazał się Putin, na drugim też Putin i na wszystkich pozostałych Putin. Czukcza włączył radio, a tam znów - w pierwszym programie Putin, w drugim Putin i we wszystkich pozostałych tak samo. Czukcza wyłączył radio, pomyślał i postanowił, że na wszelki wypadek nie będzie otwierać konserw.

Mąż zabrał żonę na pierwszą...

Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić.
Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny:
- Proszę wejść.
Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie faceta. Ten pyta ich:
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.
- Hmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż. - Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku...
- Nie ma problemu - mówi dżin. - Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto, czego chcesz?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi...
- Mówisz i masz - odpowiada dżin. - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.
- I co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź?
Tak więc kobieta z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie się kochają. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- Ile macie lat, ty i twój mąż?
- Oboje mamy po 35.
- Coś ty!? 35 lat i wierzycie w dżiny?

- Po tej wczorajszej...

- Po tej wczorajszej wódce jeszcze dziś mnie boli głowa.
- I mnie też po wczorajszej wódce strasznie łupie w głowie.
- Tak? Przecież najmniej wypiłeś!
- Ale za to, wracając do domu, wyrżnąłem głową w skrzynkę pocztową!