psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

-Mamusiu czemu krzyczysz...

-Mamusiu czemu krzyczysz na tatę?
-Bo idzie trzepać dywan.
-Ale sama mu kazałaś, więc czemu krzyczysz?
-Bo jak się wścieknie to lepiej trzepie.

jedzie blondynka samochodem...

jedzie blondynka samochodem zatrzymuje się przy sygnalizacji świetlnej i patrzy na światła. Pali się czerwone swiatło mówi: o jakie ładne czerwone światło. Zapala się żółte światło mówi:o jakie ładne żółte światło. Zapala się zielone świało też mówi:jakie ładne zielone światło. Po chwili znowu zapala się czerwone światło blondynka mówi:ee ten kolorek już był to jade dalej!

Kto był świadkiem uroczystości...

Kto był świadkiem uroczystości pogrzebowych tragicznie zmarłego prezydenta oraz pozostałych tragicznie zmarłych osób, pewnie zwrócił uwagę na pokaźną ilość duchownych, ubranych w żółto-złote szaty.
Tak mi się jakoś z czasem ten fakt skojarzył ze stonką, która przyszła żerować na jednym z kartofli w takiej ilości.

LEKARZ RODZINNY...

LEKARZ RODZINNY

Byliśmy sobie ostatnio na bib... tj. hm... integracyjnej imprezie medycznej. Opanowaliśmy kuchnię gospodarza, sączymy browarki i rozmawiamy oczywiście na tematy zawodowe, bo chyba już nie potrafimy na żadne inne (sic!). Kumpela poznaje mnie ze swoim kumplem - standardowa formułka:
-Hej poznaj X, X robi (internę, chirurgię, pediatrię* - niepotrzebne skreślić), a Ty poznaj Y, jej siostra też jest lekarzem...
- Oooo... a jakiej specjalności?
- Chirurg plastyczny
- Oooo... to może zrobić Ci nowe cycki! - zażartował kolega robiąc wielkiego banana.
Towarzystwo się pokulało... i do kuchni wpada kumpel z gatunku "ale o co chodzi..."
- Z czego się śmiejecie?
- A nic siostra Y, jest chirurgiem plastycznym...
- Oooo... (i z bestialskim uśmieszkiem na twarzy dodaje) to czemu nie zrobisz sobie większych cycków?

Przyszła para do restauracji,...

Przyszła para do restauracji, kelner podaje menu i pyta co chcą zamówić, wpierw pyta Panią, czego sobie życzy, ona mówi: pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa. Pyta Pana ,co dla niego, a Pani szybko mówi na pierwsze danie sałata, drugie danie sałata, na deser tez sałata. Zdziwiony kelner pyta: A to dlaczego tylko sałata? A Pani odpowiada: Bo jak pieprzy, jak królik, to niech je, jak królik.

Blondynka zostala zatudniona...

Blondynka zostala zatudniona przy malowaniu pasow na drodze. Pierwszego Dnia namalowala 12km pasow, drugiego 6km, a trzeciego tylko 2km. Zauwazyl to jej pracodawca i zapytał:
-Co sie stało pierwszego dnia swietnie ci szło, drugiegp trochę gorzej ale nie bylo tak źle, ale trzeci dzień to jakas masakra. Jak mi to wyjaśnisz??!!
Blondynka na to :
- No bo każdego kolejnego dnia miałam coraz dalej do wiadra z farbą.

Przyjeżdża Kaczyński...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Raporty policyjne - część 2...

Raporty policyjne - część 2
• Pokropek nie odniósł skutku, denat nadal był martwy.

• Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie. Wobec powyższego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, wiec do radiowozu wsiadł chętnie.

• Zwłoki wisiały dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framugę drzwi.

• Nie można było zatrzymanego dokładnie rozpytać, bo był pijany i tylko bełkotał i charczał odbytnicą.

• Na postoju TAXI zauważyłem dwóch mężczyzn. Prawdopodobnie oczekiwali na taksówkę.

• Oskarżony ze świadkiem J. uzgodnił zakres wykonania robót hydraulicznych, co w efekcie doprowadziło do długotrwałego pijaństwa trwającego co najmniej jeden dzień.

• Przy nietrzeźwej znaleziono trzeźwe niemowlę.

• Awanturnik siedział spokojnie na łóżku. Kiedy zażądałem okazania dowodu osobistego, zaczął wymachiwać do mnie rękami i jednocześnie rękami zapierał się o meble.

Pacjentka do lekarza: ...

Pacjentka do lekarza:
- Do której pan dzisiaj przyjmuje?
- Do lewej.

Słuchaj, są na świecie...

Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?
-No jasne ze są, czemu ma ich nie być?
A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości ok. metra?
-Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
A takie półtora metra, czarne?
-No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
A czarne koty dwumetrowe?
-Nie. Takich to nie ma napewno.
No to k**** pięknie. Przejechałem księdza