psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

- Grzesiu, ile ryb złowiłeś?...

- Grzesiu, ile ryb złowiłeś?
- Mniej niż Wacław...
- Ale on nic nie złowił!
- Ja też, a na dodatek łódkę mi zajebali!

“Einstein był olbrzymem....

“Einstein był olbrzymem. Miał głowę w chmurach a stopy na ziemi. Ci z nas, którzy nie są tak wysocy muszą wybierać.”
~ Richard Feynman

Idzie facet ulicą patrzy,...

Idzie facet ulicą patrzy, a tam strzałka z napisem: "burdel u sióstr urszulanek". hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- czego chciał?
- n... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...
- płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.
Zapłacił i poszedł, a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- witam pana.
- witam, chciałem...
- tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- dzień dobry.
- dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.
ok, zapłacił, już tyle wydal, to stówa go nie zbawi. wszedł, drzwi sie zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda sie (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem: "właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki"

Blondynka telefonuje...

Blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochanie, właśnie popatrzyłam przez Twój teleskop na słoneczko.
- Och, nie! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka.
- Uff!! Dzięki Bogu! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko.

- Jasiu, dlaczego używasz...

- Jasiu, dlaczego używasz takich brzydkich słów? Kto cię tego nauczył?!
- Tatuś.
- Tatuś!? Ale przecież nawet nie wiesz co one znaczą!
- Jak to nie wiem? To znaczy, że samochód nie chce zapalić!

Dwaj przyjaciele siedzą...

Dwaj przyjaciele siedzą w barze:
- Popatrz spodobałem się tej lasce!
- ???? Jak na to wpadłeś?
- Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się
- Jak ja pierwszy raz zobaczyłem ciebie to rżałem przez pół godziny

Mąż pewnej starszej pani...

Mąż pewnej starszej pani przebywał od dwóch tygodni w sanatorium.
Kobieta postanowiła zrobić mu niespodziankę i pojechała go odwiedzić.
Po serdecznym powitaniu zeszli do kawiarni na małą czarną.
Mąż cały czas adorował żonę zwracając się do niej : kwiatuszku, myszko, żabciu,
najdroższa itp.
Siedzące obok stolika młode małżenstwo z podziwem patrzy na tę harmonię.
Kiedy starsza pani na chwilę oddaliła się "poprawić makijaż" mężczyzna ze stolika
obok zagadnął:
- Czy państwo przypadkiem nie jesteście nowożeńcami ?
- Po czym pan tak sądzi ? - zdziwił się starszy pan.
- Bo tak pięknie zwraca się pan do żony.
- Jest pan w błędzie...jesteśmy ponad pięćdziesiąt lat małżeństwem...a jak mam inaczej się zwracać... jeśli kilka lat temu zapomniałem jej imienia.

- Co się dzieje z kimś,...

- Co się dzieje z kimś, kto marnie je?

-Marnieje

Pewien facet ożenił się...

Pewien facet ożenił się z piękną kobietą. W noc poślubną ucieszony leży w łóżku i czeka na żonę.
- Kochanie, pośpiesz się i chodź do łóżka...
Patrzy, a żona wyciąga szklane oko i sztuczną szczękę. Facet trochę zszokowany, ale trzyma fason i mówi:
- Kochanie, nie każ mi czekać tak długo...
Na to żona odkręca drewnianą rękę. Mąż, choć w szoku, ale wciąż napalony:
- Wejdziesz w końcu do tego łóżka?!
Żona odpina sztuczną nogę. Na to mąż, zrezygnowany:
- Wiesz co, kochanie? Może rzuć mi po prostu dupę....

Stary plemnik do młodego:...

Stary plemnik do młodego:
- Pamiętaj, gdy nadejdzie czas, to będziesz pędził wszystkimi kanałami do celu, a tam napotkasz komórkę jajową, wtedy krzykniesz:
- "Jestem plemnik! Wpuść mnie!" i jeśli będziesz pierwszy to cię wpuści.
I nadszedł ten dzień. Młody plemnik pędzi, pędzi i nagle widzi zamiast jednej komórki dwie. Skonsternowany wybiera jedną i krzyczy:
- Jestem plemnik! Wpuść mnie!
- A ja jestem migdałek i cię nie wpuszczę