psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Chuck Norris i Kaczyński...

Chuck Norris i Kaczyński

Chuck Norris jest tak twardy, że słucha Mandaryny.
Jarosław Kaczyński jest tak twardy, że Mandaryna słucha jego.

Chuck Norris dogłębnie rozumie psychikę i logikę zachowania kobiet.
Jarosław Kaczyński udoskonalił tę sztukę na psy, koty i inne zwierzęta.

Tylko Chuck Norris potrafi polizać swój łokieć.
Tylko Jarosław Kaczyński potrafi pocałować klamkę, stojąc wyprostowany.

Chuck Norris policzył do nieskończoności dwa razy.
Jarosław Kaczyński robi to samo. Na palcach jednej ręki.

Chuck Norris potrafi trzasnąć obrotowymi drzwiami..
Jarosław Kaczyński potrafi zaskrzypieć wodnym łóżkiem.

Jąkała pyta się napotkanego...

Jąkała pyta się napotkanego faceta:
- Prze... prze... przepraszam, któ... któ... która go... go... godzina?
Facet milczy, więc tamten odszedł. Starsza pani, słysząca tę "rozmowę" interweniuje:
- Jak pan mógł, przecież ten człowiek jest chory, nieszczęśliwy itd.
Na to facet:
- Ja... ja... jakbym mu... mu... odpowiedział t... to b... by m.... mi przywalił.

Zagubiona na peryferiach...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Niechętniem dzisiaj zasnął, ...

Niechętniem dzisiaj zasnął,
Bom zasnął z żona własną.
I niechętnie się budzę,
Bo mi się śniły cudze.
(Jan Sztaudynger)

Biały pracodawca mówi...

Biały pracodawca mówi do swego Murzyna, Kaliego:
- Ożeń się z moją córką.
- Kali się ożeni.
- Kup jej sportowe auto.
- Kali kupi.
- Miej pałę na 30cm.
- Kali skróci.

Pewnego razu autobus...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Słuchaj, skąd miałeś...

- Słuchaj, skąd miałeś pewność, że twoja nowa żona była przed ślubem eee... nieruszana?
- A wiesz, mówiłem jej, że źle gotuje, fatalnie prasuje, nie ma wyczucia, a ona wszystko przyjmowała z pokorą. I już wiem - jest dziewicą.
- Ale skąd ta pewność?
- Widzisz, prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Było sobie trzech kumpli...

Było sobie trzech kumpli o ksywach: "Zadyma", "Kultura" i "Spie****aj". "Zadyma" zaginął. Pozostali dwaj lekko podpici poszli na komisariat zgłosić zaginięcie. "Spie****aj" mówi:
- Ja będę rozmawiał, mniej wypiłem. Ty tutaj zaczekaj.
Przychodzi do funkcjonariusza a policjant pyta:
- Jak pan się nazywa?
- "Spie****aj".
- Gdzie Twoja kultura?
- Za drzwiami.
- Szukasz zadymy?
- Od trzech dni.