#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wraca mężczyzna całkowicie...

Wraca mężczyzna całkowicie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta:
- Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch**a w świecie?
- Ja! - odzywa się kwaśno małżonka.

Komentarze

:bigsmile:

:D

Leże :-D

Małżeństwo z 23-letnim...

Małżeństwo z 23-letnim stażem wybrało się na urlop na Jamajkę. W trakcie zwiedzania wyspy Boba Marleya weszli do sklepu obuwniczego.
- Heloł, maj frend - mówi sprzedawca w dredach. - Kolega z Polśki? Okej. Kupcie klapećki. Siuper klapećki. Zwykłe za 5 dolarów, a klapećki do seksiu - za 10.
- A jakie to są dla seksu? - zainteresowała się żona.
- Kolega, ziakłada klapećki i nagle ma siłę na sekś. I kocha się tak długo, aś klapećki nie spadną. Przimierziś kolega?
- Rysiek, przymierzaj!
Facet rad, nie rad zakłada klapki. Nagle... prostuje się, mięśnie mu się napinają. W oczach pojawia się błysk pożądania, jaki żona nie widziała od 20 lat. W spodenkach zaczyna mu rosnąć... rosnąć... rosnąć!
Facet nagle chwyta Jamajczyka, zdejmuje mu majty i zaczyna posuwać na stole.
Sprzedawca zaś drze się na cały sklep:
- KO-LE-GA! NIE NA TĘ NO-GĘ ZA-ŁO-ZI-ŁEŚ! KO-LE-GA!

Żona w ostatnim miesiącu...

Żona w ostatnim miesiącu ciąży. Mąż sypia na kanapie. Widząc, jak mąż się męczy, żona mu mówi:
- Słuchaj, znakomicie rozumiem, co się z tobą dzieje jako mężczyzną.
Idź ten jeden, jedyny raz do sąsiadki. Rozmawiałam już z nią, bo bardzo cię kocham i nie chcę, żebyś się męczył. Weźmie 60 złotych, no, ale sam rozumiesz.
Facet, nie wierząc swoim uszom, bierze pieniądze i pędzi do sąsiadki. Jednak po chwili wraca:
- Do 60 nie zejdzie, chce 100.
- Co za suka! Jak ona w zeszłym roku była w ciąży, to ja obsłużyłam jej męża za 45!

Mąż do żony:...

Mąż do żony:
- Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
- Z tobą mi się udało, to z jamnikiem też dam sobie radę!!

Wraca zmęczony mąż z...

Wraca zmęczony mąż z pracy. Żona pyta:
- Zrobić Ci kotlety?
- Zrób.
- Ale mięsa nie mam...
- To nie rób.
- Co?! Nie smakuje Ci jak gotuję?!

Blondynka wstaje rano...

Blondynka wstaje rano z łóżka podchodzi do okna. Mąż pyta:
- Jaka dziś pogoda?
- Skąd mogę wiedzieć? Jest straszna mgła, pada deszcz i nic nie widać!

- Idziesz z psem na spacer...

- Idziesz z psem na spacer i bierzesz ze sobą tyle pieniędzy! Po co ci one? - pyta żona.
- Na wszelki wypadek! - odpowiada mąż.
- Na wszelki wypadek to i ksiądz też ma! - mruczy żona.

Żona stoi w drzwiach...

Żona stoi w drzwiach obładowana walizkami i tobołkami. Żegnając się z mężem, całuje go czule i mówi z troską w głosie:
-Jadę do matki na klika dni. Obiady masz poporcjowane w lodówce. Wystarczy odgrzać. No to co, będziesz grzeczny, nie będziesz rozrabiał?
-Spokojnie, już mam wszystko rozrobione…

Przychodzi kobieta do...

Przychodzi kobieta do apteki i mówi:
- Poproszę truciznę dla mojego męża.
Sprzedawca cierpliwie:
- Ma pani receptę.
Kobieta wyciąga zdjęcie męża kochającego się z żoną sprzedawcy.
- Już pani podaję.

Pewnego dnia, podczas...

Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To Twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg izapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
- To Twoja żona? - zapytał.
- Tak - odparł drwal.
Bóg się na poważnie zdenerwował:
- Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
- Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.

Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!