Przychodzi poobijany zając do knajpy i ryczy:
- Który chce w mordę?
Cisza
- Który chce w mordę, no?
Wstaje niedźwiedź.
- Ja chcę w mordę.
- Eee, to idź tam za róg.
Widziałem już tutaj wiele dowcipów, w których ludzie narzekają, że ich dziewczyny/żony są grube, stare i nieatrakcyjne.
To sprawia, że czuję się szczęściarzem, gdyż moja żona jest nadal młoda i ma piękne, szczupłe ciało.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że media przestały już się tak bardzo interesować jej zniknięciem.
Zachodzi do apteki niezbyt dorodna dziewczyna, trzymając za rękę wystraszonego, niepozornego chłopaka. Dziewczyna zwraca się do aptekarza:
- Jakie ma pan prezerwatywy?
Aptekarz:
- Proszę podejść do wystawy i sobie wybrać.
A chłopak szeptem do aptekarza:
- I środek nasenny, proszę....
Prawda dnia:
Kiedyś żyłem sam i moje rzeczy byle gdzie walały się na swoim miejscu.
Teraz mieszkam z dziewczyną i moje rzeczy są ładnie poukładane, ale nie wiem gdzie...
Na rynku zebrano mieszkańców, żeby przeprowadzić ankietę na temat seksu. Pada pierwsze pytanie:
- Kto współżyje codziennie proszę podnieść rękę.
Część ludzi podniosła rękę. Ankieter policzył i mówi:
- Kto współżyje raz w tygodniu proszę podnieść rękę.
Następnie podnieśli ręce współżyjący raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc, itd.
W końcu ankieter mówi:
- Kto współżyje raz na rok, niech podniesie rękę.
- To ja ,to ja - woła radośnie jakiś facet.
To z czego się Pan tak cieszy?
- Bo to już jutro!!!
przychodzi blondynka do media ekspert i mówi
-poproszę ten telewizor -blondynkom nie sprzedajemy na drugi dzień przychodzi blondynka pofarbowana na czarno i mówi -poproszę ten telewizor -blondynkom nie sprzedajemy...! -skąd pan wie że jestem blondynką?! -bo to nie jest telewizor tylko mikrofalówka..... !
77-letni Zygmunt ożenił się z 18-letnią Zofią. Po nocy poślubnej następnego popołudnia wybrał się na partyjkę brydża i kieliszek koniaku z przyjaciółmi do swojego ulubionego lokalu. Koledzy pytają :
- No jak tam, Zygmunt, noc poślubna? Opowiadaj!
- No cóż. Po weselu przyjechaliśmy do domu. Zofia poszła się przygotować do sypialni. Mój najstarszy syn wniósł mnie na górę. Rozebrał i położył obok niej w łóżku. No a potem to już normalna orgietka była... dawno nie spełniłem jednej nocy tylu swoich fantazji...
- A jak poranek ??
- Poranek ? No normalnie. Przyszli moi czterej synowie i zdjęli mnie z niej.
- Czterej ? Po co aż czterech cię zdejmowało??? Najstarszy nie mógł?
- Bo się broniłem...