psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Po stworzeniu Ewy Bóg...

Po stworzeniu Ewy Bóg pyta się Adama:
- Ja Ci się podoba?
- Generalnie to żadna rewelacja, ale są cycki jest okejka.

W łaźni leży starsza...

W łaźni leży starsza pani, a nieco poniżej znajduje się młoda dziewczyna. Dziewczyna myje się, czule nacierając swoje piękne ciało mydłem w płynie. Starsza pani mówi:
- Ładna jesteś, laleczko.
- Tak, ładna jestem.
- Z pewnością chłopaki za tobą biegają.
- Tak, biegają.
- I nikomu nie dajesz?...
- Nie daję nikomu, oj nie daję.
- A potem tak będziesz żałować, oj będziesz żałować...

Drodzy panowie: Traktujcie...

Drodzy panowie: Traktujcie swoją kobietę jak księżniczkę, a będzie taką dziwką jaką chcecie by była.

Rozmowa w więzieniu:...

Rozmowa w więzieniu:
- Za co siedzisz?
- Za nic.
- Jak to za nic?
- Byłem magazynierem dużego składu.
- I co?
- Przyjechali kontrolerzy i niczego nie znaleźli.

Do policjanta podchodzi...

Do policjanta podchodzi mężczyzna.
-Panie władzo, chciałbym dojść do ulicy Piłsudskiego.
-A czy ja panu przeszkadzam?

Stetryczały hrabia wzywa...

Stetryczały hrabia wzywa swojego kamerdynera.
- Janie, doszły mnie słuchy, że ktoś poza mną posuwa Hrabinę. Czy nie wiesz kto to?
- No cóż... Panie hrabio... To ogrodnik, kucharz, kierowca, no i ja, panie hrabio...
- Mój Boże, ja to muszę, ale cóż za poświęcenie z waszej strony!

Para nowożeńców leży...

Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.

Studenci poszli do apteki:...

Studenci poszli do apteki:
- Prosimy o cztery paczki aspiryny.
- To wszystko?
- Eee.. to może jeszcze cztery opakowania węgla.
- O matko! A co wam dolega?
- Nic. Tylko pionki od warcabów nam poginęły!

Znalazł Żyd pieniądze....

Znalazł Żyd pieniądze. Policzył - brakuje!

Lekcja polskiego. Pani...

Lekcja polskiego. Pani pyta się dzieci kto był największym polskim wieszczem. Nikt nie wie. Pani podpowiada:
- Ad...
Jasiu:
- Adam!!!
- Dobrze, a jak miął na nazwisko?
Cisza. Pani znowu podpowiada:
- Mi...
- Michnik!!!