psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Dzieci wybierają zawody...

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów itp.
Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.
- Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka.
- Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.

Przychodzi policjant...

Przychodzi policjant do księgarni i mówi:
- Chciałbym kupić jakąś dobrą książkę.
Kasjerka:
- To może zaproponuję panu książkę o logicznym myśleniu.
- To znaczy..?
- Może wytłumaczę paun na przykładzie: ma pan w domu akwarium?
- No mam!
- Czyli lubi pan zwierzątka?
- No lubię.
- Czyli jak zwierzątka, to również pewnie spacerki z pieskiem w parku?
- No tak!
- A jak spacerki to najchętniej z kobietą?
- No tak! Jak najbardziej.
- No widzi pan, czyli nie jest pan pedałem! I to jest właśnie logiczne myślenie!
- Wyśmienicie! Kupuję tę książkę!!
Po zakupie, zadowolony policjant wychodzi ze sklepu i spotyka kumpla. Ten go pyta:
- TY, co masz?
- A nic, książkę o logicznym myśleniu.
- To znaczy??
- Zaraz ci to wyjaśnię na przykładzie... Masz w domu akwarium?
- Nie...
- No to jesteś pedalem!!

Małżeństwo z czterdziestoletni...

Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona:
- Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś?
Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu:
- A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś?
Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek.
- Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś?
Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka...
- Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?!
Jasiek warczy:
- Po zęby!

- Dziś otwieram sklep....

- Dziś otwieram sklep. Potrzebuję wspólnika - mówi kolega do kolegi.
- Dobrze się składa - odpowiada tamten. Szukam właśnie pracy.
- No to umawiamy się tutaj o 23-ciej. I nie zapomnij łomu!

Przychodzi Marit Bjoergen...

Przychodzi Marit Bjoergen do lekarza,
lekarz do niej: Mam dla pani złą wiadomość.
ona na to: Co, wyzdrowiałam?
lekarz: Gorzej! Kowalczyk też zachorowała.

Mąż ogląda mecz. Obok...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W pracy:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Z dziennika kosmicznego...

Z dziennika kosmicznego turysty:
10 sierpnia. Przylecieliśmy na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Powitanie z rosyjskimi astronautami.
11 sierpnia. No i gdzie ta obiecana nieważkość?! Głowy podnieść nie mogę!

Mały żółw zaczyna wspinać...

Mały żółw zaczyna wspinać się na drzewo. Po wielogodzinnych staraniach wdrapuje się na wierzchołek, wybija się w powietrze i zaczyna machać przednimi łapami. Ostatecznie spada na ziemię doznając poważnych obrażeń.

Kiedy odzyskuje przytomność, znów wspina się na drzewo, skacze i ponownie upada na ziemię.

Mały żółw powtarza czynność jeszcze wiele razy, a wszystkiemu, ze strachem w oczach, przygląda się para ptaszków siedząca na gałęzi. Nagle samiec mówi do samiczki:

»Kochanie, chyba nadeszła pora, abyśmy powiedzieli naszemu synkowi, że jest adoptowany.«

Moja teściowa całe życie...

Moja teściowa całe życie pracowała jako sekretarka w Bardzo Ważnym Urzędzie i zawsze "ścigała" się ze mną, pierwszą synową, w tzw. gospodarstwie (kto lepsze ogórki, kto więcej słoików, itd), starając mi się udowodnić, że jej syn powinien mieć lepszą, bardziej zaradną żonę. Nie podejmowałam walki, choć moja piwnica i tzw. gospodarstwo było nieźle wyposażone. Dla świętego spokoju i dobrego kontaktu moich dzieci z dziadkami zawsze przyznawałam pierwszeństwo teściowej, jej córce i późniejszym synowym. Ostatnio teściowa, po 20 latach dowiedziała się od swoich wnuków, że piszę na komputerze szybciej niż ona od samego początku, a moje przetwory (i ich ilość) biją babcine na głowę. I znów, po tylu latach starań, mam przekichane u teściów przez taką pierdołę.... YAFUD