psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

W ramach zajęć integracyjnych...

W ramach zajęć integracyjnych przeprowadziliśmy w miejscowym domu kultury coś w rodzaju dialogu kultur. I tak:
- Cyganie ukradli nam telefony.
- Muzułmanie pomogli je odzyskać.
- Żydzi obejrzeli je, powiedzieli, że są to dość stare modele i pomogli sprzedać z dużym zyskiem.

- Stanisław, przecież...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Chłopczyk opowiada w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Coś co często wkładasz...

Coś co często wkładasz i wyjmujesz z ust i często próbujesz gryźć
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Gwizdek!!!

Za siedmioma górami,...

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, pełnymi ryb z gatunku karpiopodobnych, podobnych ponieważ występuję u nich zbliżony kolor oczu, lecz czy te oczy mogą kłamać? Kłamać naturalnie lustracyjnie. Bo lustracja to oczywiście od lustra – w lustrze jak to odbicie, wszystkim odbija. Odbity korek także stanowi zagrożenie, gdyż może komuś przywalić. Przywalenie jak wiadomo występuje w biedaszybach, ponieważ szyby najczęściej są już w oknach. Okna otwiera się także myszką, ale o myszkę trzeba dbać – choćby regularnie myć. Mycie w automyjniach grozi zarysowaniem lakieru, a kobieta z zarysowanym lakierem na paznokciach jest zła jak osa. Osy mają paski i żądełko. Tak, Frodo też miał żądełko, ale najczęściej trzymał je w pochwie, wszyscy często trzymają w pochwie różne rzeczy. Rzecz w tym, aby wszystko trzymało się kupy, bo kupa wabi muchy, a mucha bywa nieraz bardzo elegancka na białej koszulce. Koszulki się przydają w biurze, gdy chcemy włożyć w nie kartkę papieru, bo papier często się kończy i wtedy trzeba podcierać się gazetą. Gazety dużo piszą, ale mało z tego wynika. Wyniki można mieć różne, w zależności działań. Działania wojenne jakby ostatnio ucichły, to i dobrze, bo nie lubię jak wokół kule latają. Ostatnio NFZ już nie dopłaca do kul, trzeba kupować samemu. Samotność – nic dobrego, tylko TV i piwo, a piwo ostatnio drogie. Droga też długa, bo jak pisałem za siedmioma...

KOCHANY MĄŻ...

KOCHANY MĄŻ

O małżeństwie Anki i Adama pisałam tu parę razy. Są świetni, rewelacyjni i kompletnie nie przebierają w słowach. Kłótnie wybuchają u nich jak letnie burze.
I tak samo mijają. Niedawno byłam u nich parę dni. Gadamy, śmiejemy się, blablabla... Nagle na ścianie zobaczyłam pająka wielkości dość dobrze odkarmionego wróbla. W związku z moja osobistą arachnofobią zażyczyłam sobie usunięcia gada. Ale sama wolałam opuścić pokój. Niech se zabijają bez świadków.
Widocznie Adamowi egzekucja szła opornie, bo tylko huk czegoś o ścianę było słychać, baryton Adasiowy niecenzuralny i równie niecenzuralne komentarze jego żony dotyczące, bodajże, indolencji Adama w zabijaniu pająków. Właziłam tam parę razy, ale akcja wciąż trwała, więc umykałam w popłochu (taki pająk mógł na mnie spaść). I wreszcie wchodzę - a tu cisza jak makiem zasiał. Tylko Anka czyta gazetę. Sama siedzi. Rozglądam się po ścianach - nic, żadnego potwora. Hm...
- Ania, mów, gdzie jest ten sku**ysyn, co?
- Eee, chyba zszedł po coś do jadalni czy tam samochodu - rzuciła Anka, nie odrywając oczu od gazety.

Leci samolot z wariatami....

Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia, a gdy póżniej wraca nikogo nie ma, został tylko jeden.
Pyta się go:
- Co się z rysztą stało.
- Wyszli oddać do sklepu butelki z kaucją.
- A ty, czemu za nimi nie poszedłeś.
- A bo ja nie jestem taki głupi. W niedzielę sklepy są zamknięte.

W gorącym cieniu na miękkim...

W gorącym cieniu na miękkim kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc odezwała się do wysokiego mężczyzny niskiego wzrostu z długą brodą bez zarostu:
- Ale upalny mróz mamy tego lata.
A to była zima.
Stały tam trzy łodzie jedna cała drugiej pól a trzeciej w ogóle nie było.On wsiadł do tej czwartej i utonął ale dopłynął do brzegów bezludnej wyspy gdzie zaatakowali go biali murzyni.
Uciekając wspiął się na grusze zerwał pietrusze posypała się cebula.Aż przyszedł właściciel tego banana i mówi:
- Zejdź pan z tego kasztana bo to nie moja wierzba!
A on dalej mieszał wapno.

Mam 17 lat moja mama...

Mam 17 lat moja mama wczoraj pierwszy raz zostawiła mnie w domu samą. Napisałam do mojego chłopaka że mam wolną chatę i możemy to zrobić, a on na to sorry właśnie doszłem..

Z pewnego czata:...

Z pewnego czata:
- Lubię kobiety po 50...
- Nic dziwnego - 50 to niedrogo!